Hej Wam wszystkim 🤗! Oto moja przemiana.
Historię każdej z Was czytam z zachwytem – podziwiam Waszą pracę, samozaparcie i chęć bycia lepszą wersją siebie. Nawet nie wiecie jaki to zaszczyt, że mogę przedstawić Wam moją metamorfozę.
Na portal Alicji trafiłam bardzo dawno temu, bo tuż po urodzeniu syna w 2014 roku. Niestety zbyt duża ilość wymówek spowodowała nic innego jak to, że się poddałam. Myślałam sobie „ po co ta praca i te wyrzeczenia skoro w planach i tak kolejne dziecko”.
Później na świat przyszła nasza córka i chociaż przytyłam tylko 9 kg, to czułam się ze sobą źle. Kilogramy poleciały, ale ciało straciło jędrność, samoocena poleciała na łeb na szyje i wtedy właśnie natrafiłam na crossfit. Zajęcia trzy razy w tygodniu, zakwasy takie, że czasami nie mogłam wstać rano z łóżka. Wciągnęłam się mimo to i bardzo polubiłam. Coraz większe obciążenie nakładane na sprzęt sprawiało mi satysfakcję. Niestety ból kręgosłupa już satysfakcji nie przynosił, ale i to byłam wstanie przecierpieć.
Moja przemiana
Wszystko prysło pewnego dnia, kiedy spojrzałam w lustro – masywne uda, rozbudowane barki. Nie tak chciałam wyglądać. Nagle uświadomiłam sobie, że chociaż lubię ten rodzaj sportu to zmierzam nie tam, gdzie być bym chciała. Wiecie co wtedy zrobiłam ?? Na pewno to znacie – wpadłam w błędne koło cardio. Na szczęście nie na długo, bo niebawem powitaliśmy na świecie naszą drugą córcię🙂
W trakcie połogu rozmyślałam, jak tu wrócić do formy i natrafiłam ponownie na Alicję.
Jakkolwiek to brzmi – tak wróciłam do Ciebie Alicjo, na dobre i na złe 🙂
W końcu zaczęłam ćwiczyć według treningów Alicji.
Nagle przestał mieć znaczenie wygląd po każdym treningu – bo wiecie przecież COŚ mogło się już zmienić. Istotne stało się znaleźć czas na trening – nie dlatego, że trzeba. Dlatego, że bardzo chcę!
Lubię ten czas – spokojny (chociaż często z trójką dzieci i gromadą zwierząt u boku), ale trening z gumami pozwala mi na pracę we własnym tempie – nigdzie nie pędzę, nikogo nie gonię.
Po roczku córki wykupiłam „Mój plan – Twój efekt” i wiecie co? PRZEPADŁAM 😍 !
Przepisy mnie pochłonęły i przewartościowały mój schemat żywienia. Mój i całej mojej rodziny!
Zawsze mówię moim koleżankom – to nie jest dieta, to jest prze-zdrowy schemat żywienia, w którym się zakochasz!! Przemiana nastąpiła nie tylko w sylwetce, ale w całym życiu.
Ciasto na śniadanie – proszę!
Omlet na słodko- proszę!
Makarony – proszę!
Ziemniaki na kolację – proszę!
A i pochrupać możesz, jeśli masz ochotę – proszę!
Ala otworzyła mi oczy na to, że da się zdrowiej i nadal równie smacznie, a czasem i jeszcze smaczniej 🙂
Wiem, że warto dbać o siebie dlatego wspomagam się suplementami, która Alicja dobiera indywidualnie, ale i szczotkuje ciało, o czym przeczytałam na portalu Ali 😀
Zdradzę Wam, że ProbioC i gumy treningowe jeżdżą ze mną wszędzie!
Ostatnio były nawet w Meksyku 😉
Przed wakacjami miałam okazję przetestować dodatek „Ostatni szlif” i powiem Wam, że jak dla mnie petarda! Tak więc Kochane moje, oto ja Natalia lat 33 😀 Żona, Mama trójki cudownych dzieciaków, wegetarianka od 17 lat!
Czasami nie jest łatwo zacząć, czasami nie jest łatwo wytrwać, ale jak już zaczniesz tą współpracę z Alicją, to pochłonie Cię dogłębnie 😀
Czy warto? Dla mnie na 100% tak, a Wy co myślicie? 😏 Ja działam dalej!!!
Buziaki dla Was 😘
4 komentarze
Ogromne brawa Natalia ☺️
SUPER…GRATULUJĘ…ja ćwiczę z Alicją od dwóch lat ( regularnie) i od prawie dwóch mam ” mój plan twój efekt” ale jeszcze nie wprowadziłam go w życie. Kiedy czytam Wasze przemiany sama nie wiem na co czekam..kilka razy go czytałam i na tym się kończyło.
Jak to możliwe że tatuaż na zdjęciu przed metamorfoza jest na prawym udzie A po test na lewym ????
Zrób sobie jedno zdjęcie sylwetki od lustra, a drugie zdjęcie bezpośrednio bez użycia lustra – wtedy zagadka się rozwiąże 🙂