Moja przemiana
Nazywam się Alicja Janowicz, mam skończone 38 lat. Od wielu lat choruję na niedoczynność tarczycy, Hashimoto i PCOS. Tak jak Ty, mam swoją historię – nie zawsze byłam FIT MOTIVATION 😉 zobacz jak wyglądała moja przemiana.
ANOREKSJA
Niestety zdjęć z najchudszego etapu życia nie mam… Nie dziw się, nie oceniaj. Po prostu czytaj dalej.
W TYM OKRESIE CZUŁAM SIĘ GRUBA
Bałam się jedzenia, chociaż już nie tak bardzo jak wcześniej. To nadal był czas, gdy nawet latem było mi cholernie zimno. O tym, że nie miałam okresu chyba pisać nie muszę. Dobrych kilka lat — wtedy bardzo mnie to cieszyło. Pamiętam jak przed rodzinnym spotkaniem najadłam się garść odchudzających tabletek, bo wiedziałam, że będą napierać, żebym coś zjadła. I zjadłam, a potem zwróciłam. 1:0 dla mnie. Wieczorem biegałam po schodach z góry na dół. Zresztą, robiłam to często…
Później był etap jedzenia samych śmieci, żeby nabrać masy i wyjść z tego. Na zmianę tyłam i chudłam. Nie pamiętam dnia żebym patrząc w lustro czuła się dobrze. W sumie unikałam luster odkąd pamiętam. Trening? Gdy jeszcze były we mnie siły cisnęłam cardio, dużo cardio. Końcowa faza to etap, w którym nie miałam sił na nic.
BULIMIA
To był etap od rana jestem na diecie… w nocy nikt nie widzi. Wiesz o czym mówię, prawda? Tak, zaburzenia odżywiania LEVEL HARD, też mam za sobą. Do dziś pamiętam, jak pochłaniałam wszystko, co było w lodówce, szafce – gdziekolwiek. Nieważne, czy mi to smakowało, czy daną rzecz lubiłam. Po prostu wpadałam w dziki trans i żarłam.
Żarłam szybko, jednym ciągiem, nie czułam sytości. Często jedynym oświetleniem w czasie jedzenia było światło z lodówki.
Po co zapalać górne, jeszcze ktoś przyjdzie i zobaczy… Do dziś pamiętam wpychanie suchego chleba, żółty ser z miodem, kostki cukru w mojej buzi… sypki cukier też. Jadłam szybko, bardzo szybko… Jedząc czułam spokój, ulgę, relaks. Kończąc i wychodząc z kuchni zawsze myślałam „to ostatni raz, od jutra będzie inaczej”.
Trening? Bywało z tym różnie. Najczęściej trenowałam przez narastające wyrzuty sumienia po wyżerce. Czasami ćwiczyłam kilkanaście dni pod rząd. Cardio? Dużo cardio + domowe treningi bez żadnego konkretnego planu. Byleby się spocić i zsapać. Wtedy myślałam, że to jest wyznacznik udanego treningu i pewnych efektów.
Jadłam dalej…
Kładąc się do łóżka przychodziły wyrzuty sumienia, a ból brzucha nie dawał mi spać. Rano budziłam się jak pijana, brzuch nadal bolał, czasami trwało to nawet do późnych godzin popołudniowych.
W tych chwilach nienawidziłam siebie, odbicia w lustrze, bezsilności którą czułam i szczupłych lasek też! Zresztą od kiedy pamiętam czułam się gorsza i brzydsza od innych. Zawsze wtedy miałam nadzieję, że nic nie zjem jak ból brzucha odpuści i przetrwam do rana żeby zacząć dietę tak na 100% w kolejny dzień… ale przychodziła noc…
SIŁOWNIA — MÓJ BŁĄD
Czas siłowni. Wierzyłam w te wszystkie „bez przysiadu nie ma zadu” + do jedzenia kurczak/ryż/ brokuły. Cudowne cheat meale kończyły się jako cheat day lub cheat week. Z taką przeszłością i zaburzeniami odżywiania inaczej być nie mogło. Czekałam jak na zbawienie na te wyżerki. Na coś co smakuje jak jedzenie, a nie pasza. Z biegiem czasu coraz bardziej widziałam, że się cofam, że to co złe wraca. Mój wygląd nadal mnie nie zadowalał, ba… nawet jeszcze bardziej wkurzał. Teksty ludzi, którzy wpierali mi, że moje metody nie wypalą przeważyły szalę!
To wtedy w mojej głowie całkiem przypadkiem zrodził się tekst, który teraz jest moim i Twoim mottem. Pamiętam, że zapisałam go, bo mi się spodobał, nie chciałam o nim zapomnieć. To tekst, który powtarzam Ci każdego dnia – KRÓLOWA WŁASNEJ BAJKI NIE MARZY TYLKO DZIAŁA! To jest właśnie moja przemiana.
Teraz sobie myślę, że to ten tekst mnie uratował.Wszystko się zmieniło!
To wszystko, co widzisz, udało mi się osiągnąć zdrowym podejściem! Zero głodówek i paszy zamiast jedzenia. Treningi w domu z gumami KWB 3 razy w tygodniu w stylu fit slow + odpowiednia suplementacja. Podstawą tych wszystkich zmian w sylwetce i samopoczuciu jest dieta + umiarkowana aktywność fizyczna. Więcej naprawdę nie znaczy lepiej! To jest fundament. Teraz, w tej chwili chcę Ci powiedzieć, chcę krzyczeć do Ciebie — DBAJ O SIEBIE, ale rób to mądrze, Twoje ciało potrzebuje zrozumienia i dobrego traktowania, wtedy rozkwitnie.
Mam nadzieję, że moja przemiana pozwoli Tobie spojrzeć na dietę i treningi z zupełnie innej perspektywy. Trzymam za Ciebie kciuki!
Zobacz także 👉 jak trenować świadomie.
31 komentarzy
Pięknie. Wielkie brawa ❤
Alicja jesteś wspaniała i mądra. Dziękuję,że dzielisz się swoim doświadczeniem i motywujesz do działania.
Pozdrawiam 💚🌻
Moja Królowa 👑 ❤️Najlepszy przyklad odwagi, motywacji, konsekwencji i miłości do samej siebie 👍 Wiele oosb powinno to przeczytać. Jesteś the best 🥰
dziękuję <3
dziękuję bardzo
WOW, WOW, WOW!! 😮 Dziewczyno jesteś chodząca motywacją! Wielkie brawa 👏 Szanuję i podziwiam tej determinacji, tej walki o lepszą siebie. Jak widać przeszłaś w swoim życiu dość sporo, a dzięki temu uważam że jak mało kto podchodzisz z sercem i wielką pasją do swojej pracy 😊 życzę Ci jak najwięcej sukcesów, należą Ci się 😊 buziaki 😘
bardzo dziękuję za te słowa! To ogromna motywacja! Ps. Mam ogromną nadzieję że będziesz częstym gosciem na moim portalu
🙂
❤❤❤
<3
Czytam kolejny raz o Twojej metamorfozie ❤ jak dużo energii musiałaś włożyć by być tu i teraz 🙂😘
ogrom ale warto było
Alicjo w lutym minie rok jak jestem z Tobą codziennie i systematycznie.Jesteś niesamowicie autentyczną i motywującą osobą.Przeszłaś ogromną przemiane.Mimo że ja nie miałam aż tak drastycznych zmian w sylwetce to dzięki Tobie własnie teraz ,kiedy skończyłam 41 mam lepsze ciało niż w wieku 20 lat.❤❤ ❤
bardzo dziękuję za te słowa! To ogromna motywacja dla mnie!!
A jeśli mam problemy z kolanami i ćwiczenia z gumami odpadają czym mogę je zastąpić?
ćwiczenia z gumami są stosowane także w fizjoterapii. Skonsultuj się z fizjoterapeutą, wskaże Ci jakie ćwiczenia z gumami w Twoim przypadku możesz wykonywać. Zalecam także suplementację wzmacniającą stawy.
A ja mam pytanie odnośnie anoreksji.
Walczę z nią od lat. Ostatnio podjęłam decyzję, żeby z tego wyjść. Zaczęłam ćwiczyć, próbuje normalnie jeść, ale wiadomo, ryż, kurczak, brokuł, trochę to nudne, ponadto nie wiem co jeść,jak wyjść z tego błędu niejedzenia. Mój metabolizm to katastrofa, boję się zacząć jeść „normalnie”, bo „tyje” nawet od zbyt dużej ilości wody.
Myślisz, że moglabym od razu do treningów dołożyć Twoja dietę, czy powinnam najpierw jakoś specjalnie uregulować swój metabolizm, aby móc się przerzucić na normalne jedzenie? Boje sie, ze jak zaczne jesc normalnie, to waga poleci w kosmos do 100kg.
Odkąd zaczęłam ćwiczyć, zaczęły mi się podobać eksportowane sylwetki. Chciałabym ładne umięśnione ramiona i brzuch, ale nie mam pojęcia jak powinnam jeść. Myslisz, że zastosowanie z marszu Twojej diety przyniesie pożądany efekt czy powinnam przejść jakaś przejściowa diete?
W e-booku „Mój plan Twój efekt” jest model diety dla osób po głodówkach – idealne rozwiązanie dla Ciebie 🙂 Powodzenia!
O Boziu, pomyślałaś o wszystkim. Dziekuje, dziękuję, dziękuję, DZIEKUJE! <3
Jesteś niesamowita ❤️
Alunia, czytam o Twojej przemianie już po raz „enty”…
Patrząc na to, co przeszłaś… z jakiego wyglądu na jaki… i znów zmiana i tak w koło…
Szczerze podziwiam Cię za to, że osiągnęłaś swój cel! Jesteś otwarta na ludzi i ich problemy… bp znasz je od środka…
Sama jestem z Tobą w kontakcie i muszę powiedzieć to głośno, bardzo mi pomogłaś…
Byłam na innych dietach, treningach… ach szkoda gadać. Teraz moje tsh wynosi 2,44… długo by pisać ale wiem, że to „cegiełka” zwana Alicją zmieniła moje wyniki :):):):):):):)
Twoje produkty są mega! Dania z ebooka… cała Twoja historia..\Jesteś super babeczką i dzięki Ci za to!
Dużo zdrowia, sił i uśmiechu! 🙂 ściskam!
To prawda – wiele kobiet bez wsparcia i wiary w siebie powinno to przeczytać – gratuluję 😁👍
Kochana Alicjo, myślałam że na Twój kanał trafiłam przypadkiem… Teraz już wiem że nie. Zresztą sama mi to napisałaś. Czytając Twoja historie mam łzy w oczach. Pozdrawiam
O rany jakbym czytała o sobie, anoreksja, bulimia 😳 I nawet wiek podobny, tarczyca, hashimoto 🙈
Idę czytać dalej, coś czuję, że zostanę tu na długo 😍
P. S. Piękna kobieta z Pani ❤️
Per aspera ad astra.Wielki szacunek Alu❤️ ten post wymagał odwagi💪
Piękna Kobieto – Superwomen !
Czy 72-latka też może schudnąć Twoją metodą ? Jak na swój wiek to jeszcze jestem w jako-takiej formie, ale wiadomo – kręgosłup lędźwiowy czuje się, trochę nadciśnienia i początki cukrzycy. Ale rano co dzień ćwiczę choć przez 10 min. Potem do obowiązków rodzinnych…i babcinych…:)))
Przy okazji jeszcze jedno – kupiłam w Twoim sklepie intern. masło klarowane. I nie odebrałam w paczkomacie na czas – czy można prosić o powtórną wysyłkę, oczywiście za odpowiednią opłatą i podaniem sposobu i ceny wysyłki. Byłabym bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie, licząc na Twoją łaskawą odpowiedź, ale już na mój mailowy adres – bardzo proszę…
Janina Walczak Budzicz
Brawo za odwagę opowiedzenia a o tym ale dziski temu jesteś autentyczna. Ufam Ci.
Wow! Wspaniała przemiana! Godna podziwu!
Naprawdę podziwiam. Osiągnęłaś wielki sukces pozdrawiam 🙂
Gratuluje, trud się opłacił, efekt jest oszałamiający:))
Bardzo dziękuję za docenienie efektów mojej pracy🩷 Widziałaś efekty innych KWB? Udowadniają one, że z dobrym planem diety i treningu, uporem i konsekwencją wszystko jest możliwe i to niezależnie od wieku, czy też stanu zdrowia 🙂